Nazywam się Kasia Seredyńska
i zapraszam Cię do zapoznania się z moją historią, która jest jednocześnie historią powstania Odpominanie.pl
Wszystko zaczęło się od wiary,
że w chwilach świadomego spędzania czasu, twi największa moc.
Temat wspomnień u seniorów pracuje we mnie od dziecka.
Najpierw były to opowieści moich dziadków z ich dzieciństwa,
o które nieustannie prosiłam .
Nie zważałam wtedy, czy historie, które słyszę, są traumatycznymi przeżyciami ich jako dzieci z okresu wojny, czy radosnymi wycinkami krótkich momentów ich radosnego dzieciństwa. Bardzo mnie te ich wspomnienia ciekawiły i znam dokładnie każde z nich na pamięć.
Pierwszą zdiagnozowaną w rodzinie demencję miała moja ciocia. Byłam wtedy wciąż zbyt mała by zrozumieć co się dzieje, szczególnie, że dorośli też niewiele wtedy rozumieli. Jedyne co pamietam z jej choroby, to halucynacje których wtedy doświadczała i obawę rodziny, by za tymi halucynacjami nie podążyła. Kolejną osobą, która zaczęła się zmieniać, a zmian tych nie rozumieliśmy był mój dziadek. Dziadek, który dotychczas był bardzo rozmowny, pełen pasji i radości do życia, w pewnym momencie przestał, aż tak dużo opowiadać, a po jakimś czasie umiał już zadać tylko jedno pytanie, które na okrągło wybrzmiewło z jego ust.
Brak świadomości co się z dziadkiem dzieje, powodował, że nasze wizyty nie były aż tak częste jak dotychczas, a ich czas znacznie się skrócił. A pamięć dziadka wciąż i wciąż się osłabiała.
Mnie cały czas interesował człowiek i te jego historie, z których składa się historia całego społeczeństwa. Ukończyłam studia na kierunku psychologii społecznej na The Open University w Wielkiej Brytanii. Odkrywałam tajniki obecności i uważności dla siebie samego i dla drugiego człowieka kończąc kurs nauczyciela medytacji i uważności, oraz robiąc certyfikat trenera rozwoju osobistego. I wciąż zastanawiałam się czy istnieje sposób by świadomość mojego dziadka mogła się choć ciut wydłużyć ponad to jedno pytanie - co u ciebie słychać?
Jeszcze w trakcie studiów, w Glasgow, rozpoczęłam pracę w rezydencjonalnym domu opieki dla osób z zaawansowaną demencją. Pracowałam tam na stanowisku koordynatora magicznych momentów, w podejściu zorientowanym na osobę. Dało mi to nie tylko wiedzę merytoryczną, ale również praktyczną, w temacie pracy ze wspomnieniami
u osób z demencją. Mogłam przyjrzeć się z bliska,
w jaki sposób reminiscencja faktycznie wpływa na dobrostan emocjonalny osoby z demencją w momencie jej stosowania.
Gdy wróciłam do Polski, ukończyłam kurs zawodowy terapeuty zajęciowego, a w międzyczasie odwiedzałam mojego dziadka w domu opieki. W trakcie naszych spotkań korzystałam z technik odpominania, które wypracowałam w Szkocji. Poprosiłam też rodziców by odwiedzajac dziadka stosowali niektóre techniki, byśmy mogli zaobserwować, czy te zmiany które widziałam
u obcych mi ludzi, zachodzą też u tego, którego znam najlepiej. Okazało się ze po pewnym czasie, dziadkowi zdarzało się podtrzymywać rozmowę, a nawet niekiedy pamiętać fragmenty z poprzednich wizyt.
Temat demencji i reminiscencji, w połączeniu z nauką w jaki sposób działa ludzki mózg, przetwarzając doświadczenia we wspomnienia i to jak możemy się do nich dostać oraz jak działa na człowieka świadoma obecność drugiej osoby jest moją pasją. Jak dotykając emocji związanych z przeszłymi wydarzeniami, możemy przywracać choć na sekundy świadomość osoby z demencją.
Poza kursami, które przeszłam w Szkocji przed rozpoczęciem pracy w domu opieki w zakresie demencji, podejścia zorientowanego na osobie, opieki nad osobą z demencją i prowadzenia dla niej aktywności, ukończyłam również kurs w temacie demencji, prowadzony prze University of Tasmania z Australii. Wiedzę na temat choroby Alzheimera poszerzyłam kończąc kurs organizowany przez Salisbury University z USA. Zasad facylitacji reminiscencji uczyłam się kursie organizowanym przez Singapore University of Social Science. Wiedzę wciąż poszerzam czytając badania naukowe w temacie demencji, reminiscencji oraz wpływu obecności drugiego człowieka na poprawę funkcji kognitywnych i pragnę się tą wiedzą dzielić z tymi wszystkimi, których najbliżsi doświadczają zmian osobowości, takich jak obserwowałam u moich dziadków. Byśmy byli bardziej świadomi tego, co się z nimi dzieje, w jaki sposób możemy wykorzystać, to co wiemy o danej osobie w codziennej opiece, a tym samym by opieka nad najbliższymi była jak najbardziej empatyczna i zorientowana na ich potrzeby postrzegane poprzez pryzmat historii ich życia.
Z miłością.
Kasia Seredyńska
Strona stworzona przezeMNIE.