Zbyszek, 78-letni mężczyzna z wczesnym stadium demencji, codziennie próbuje opuścić dom. Każdego ranka wkłada płaszcz, ubiera buty i zmierza ku drzwiom. Gdy mu się to nie udaje, staje się coraz bardziej zirytowany i w końcu wyraża swoją frustrację w sposób, który dla jego bliskich bywa trudna do zrozumienia. To codzienne zmaganie się Zbyszka i jego opiekunów jest klasycznym przykładem sytuacji, która wymaga zrozumienia oraz zastosowania metody pięciu kroków.
Metoda pomaga opiekunom podejść do sytuacji konfliktowych w sposób systematyczny.
Kroki te, to:
Te kroki zostały opracowane w celu deeskalacji konfliktów i budowania lepszych relacji z osobami cierpiącymi na demencję.
Zbyszek nieustannie mówi o konieczności wyjścia z domu. Jest on w tym momencie w trybie „poszukiwania” (ang. seek mode). Jego mózg, w szczególności pierwotna część odpowiedzialna za przetrwanie interpretuje otoczenie jako potencjalne zagrożenie. To wywołuje w nim reakcję poszukiwania ulgi i rozwiązania problemu – w tym przypadku próby wyjścia z domu. Gdy nie osiąga celu, frustracja narasta, co może prowadzić do eskalacji emocji, a w konsekwencji nawet do agresji.
Opiekunowie powinni wstrzymać się ze swoimi dotychczasowymi reakcjami, które nie przynosiły uspokojenia sytuacji i zacząć od analizy miejsca i czasu, w którym występują te zachowania.
Zastanów się:
Przyjmijmy, że w tej historii wyzwalaczem jest jego utrwalona rutyna z czasów, gdy codziennie wychodził do pracy. Nieświadomie wraca do tej potrzeby, bo poszukuje znanego poczucia bezpieczeństwa wynikającego z powtarzalnej rutyny. Ale nie zakładaj, że wiesz, czego potrzeba tej drugiej osobie, postaraj się tego dowiedzieć.
Kiedy Zbyszek próbuje wyjść z domu i zaczyna się irytować, kluczowe jest podejście z empatią. Zamiast mówić: „Nie możesz teraz wyjść!”, co mogłoby zwiększyć jego frustrację, spróbuj nawiązać kontakt słowami:
Taki sposób inicjowania rozmowy pomaga Zbyszkowi poczuć się wysłuchanym i zrozumianym.
Aby zmniejszyć napięcie, warto wejść w świat podopiecznego. Współdziałaj z osobą – zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie. Dopasuj ton głosu i mowę ciała do jej poziomu pobudzenia, aby pokazać, że jesteś z nią, a nie przeciwko niej.
Jeśli mówi, że musi iść do pracy, można zaproponować wspólne przygotowanie do wyjścia, np.:
Zamiast blokować jego chęć wyjścia, zaangażuj się w działania, które mogą skierować uwagę Zbyszka na coś innego. W tym przypadku znalezienie np. kapelusza może dać czas na uspokojenie się i ocenę sytuacji. Ważne jest, by wejść w świat podopiecznego i dostosować swoje działania do jego potrzeb.
Po każdej interakcji należy ocenić, co zadziałało, a co można poprawić. Jeśli udało nam się odwrócić uwagę i podopieczny czuje się bardziej spokojny, warto zastanowić się, czy istnieje sposób na trwałe zaspokojenie jego potrzeby.
Jeśli wybrane podejście działa, kontynuuj. W przeciwnym razie zmień strategię, zawsze pamiętając o budowaniu relacji i uważności na potrzeby drugiej osoby.
Przykładem może być wprowadzenie rutynowych „wyjść” do wyznaczonej przestrzeni, która daje podopiecznemu poczucie ulgi i bezpieczeństwa, na przykład ogród lub balkon. Jeśli to rozwiązanie nie działa, można spróbować modyfikacji, np. wprowadzenia aktywności, która odwróci jego uwagę, jak wspólne przeglądanie zdjęć i rozmowa.
Zrozumienie, dlaczego osoba ciągle chce wychodzić, wymaga głębszego wglądu w jego potrzeby emocjonalne i psychiczne. Takie zachowanie może być spowodowane poczuciem zagrożenia lub dezorientacji. W przypadku Zbyszka może to być wynik braku zrozumienia, gdzie się znajduje i dlaczego. Jego „mózg pierwotny” przechodzi w tryb „szukania” – podobnie jak w sytuacjach zagrożenia.
Opisane zachowanie Zbyszka to sposób komunikacji jego wewnętrznych potrzeb, które z zewnątrz mogą wydawać się niezrozumiałe. Kluczem do pomocy jest ciekawość, empatia i umiejętność wczucia się w jego perspektywę. Zamiast powstrzymywać Zbyszka na siłę, warto zaprosić go do wspólnego działania i eksploracji. Pamiętajmy, że każda interakcja to budowanie relacji – a relacja to podstawa, by osoby z demencją mogły czuć się bezpieczne i zrozumiane.
Metoda ta opiera się na budowaniu relacji i zaufania, zamiast na „naprawianiu” sytuacji siłą. Pozwala dostrzec człowieka za emocjami, a nie tylko jego zachowanie. Dzięki temu zamiast eskalować napięcie, tworzymy przestrzeń do współpracy i dialogu.
Czasem jedno pytanie może zmienić wszystko.
Zdjęcie:Unsplash.com
*imię osoby zostało zmienione
Strona stworzona przezeMNIE.